Czy warto stosować piwo do włosów?

Piwo kojarzy się raczej z chłodnym i orzeźwiającym napojem, po który sięgamy latem. Chyba raczej nikt nie patrzy na nie jako na coś, co może posłużyć do pielęgnacji włosów. A jednak piwo na włosy stosuje coraz więcej osób, dlaczego i jakich efektów możemy się spodziewać?

Choć może to nieco dziwić, płukanka z piwa nie jest nowym wynalazkiem. Mało tego, dawniej metoda ta była dość popularna. Teraz mamy do dyspozycji mnóstwo profesjonalnych kosmetyków i coraz to ciekawsze zabiegi w salonie fryzjerskim. Jednak kiedyś kobiety mogły dbać o włosy tylko za pomocą tego, co dała natura, czyli naturalnych olejów, ziół i innych roślin. Jednym z produktów spożywczych, które nasze babki uwielbiały, było piwo. Okazuje się, że ma mnóstwo wartości odżywczych, co nasze włosy z pewnością odczują.

Cenny skład piwa – co zawiera piwo?

Zacznijmy od tego, że przyjrzymy się nieco bliżej składowi piwa. Przede wszystkim jest w nim prawdziwe bogactwo witamin z grupy B. Oprócz tego znajdziemy minerały jak magnez, sód, potas, krzem i wapń. Nie znaczy to jednak, że w każdym piwie, jakie znajdziemy na sklepowej półce, jest równie dużo cennych związków. Najlepsze będzie piwo pszeniczne i niepoddane pasteryzacji.

Piwo na włosy – jakich możemy spodziewać się efektów?

Dzięki obecności tak wielu składników odżywczych nasze włosy będą lśniące, zregenerowane i mocniejsze. Piwo koniecznie włączmy w pielęgnację włosów, jeśli mamy kłopot z ich nadmiernym wypadaniem. Piwo wzmocni cebulki, przez co wypadanie będzie mniejsze. Zmniejszy się także problem z łupieżem i przetłuszczaniem. Systematyczne stosowanie takiej kuracji sprawi, że włosy będą pełne blasku, a przy tym staną się prostsze w stylizacji.

Jak prawidłowo stosować piwo na włosy?

Piwo może być traktowane jak wszechstronny kosmetyk. Możemy z niego przygotować szampon do włosów, maskę, płukankę albo odżywkę. Jak je przygotować? Jeżeli chcemy użyć piwa jako szamponu, musimy je najpierw gotować na wolnym ogniu, aby wyparował cały znajdujący się w nim alkohol. Następnie studzimy i dodajemy do szamponu, którego zazwyczaj używamy. Taką mieszankę możemy stosować nawet codziennie, ale z zaznaczeniem, że piwny szampon będziemy przechowywać w lodówce.

Bardzo często stosuje się płukanki. Wtedy też piwo otwieramy przynajmniej pół godziny przed myciem włosów. Piwo zdąży się odgazować i straci intensywny zapach. Łączymy je z przegotowaną wodą w proporcji 1:2. Następnie myjemy włosy jak zawsze, po spłukaniu szamponu wkładamy włosy do miski z płukanką i moczymy parę minut. Włosów już nie spłukujemy i tylko delikatnie wycieramy ręcznikiem. Płukankę stosuje się raz na tydzień.

Z kolei jeśli chcemy zrobić odżywkę lub maskę, to musimy najpierw piwo ogrzać, a później dodać dwie łyżki oleju jojoba. Mieszankę nakładamy na mokre umyte włosy i po paru minutach spłukujemy. Inną propozycją jest wymieszanie paru łyżek piwa z jednym żółtkiem. Można też dodać odrobinę miodu albo oliwy z oliwek. Najlepszy efekt uzyskuje się, kiedy po nałożeniu maski na głowę da się czepek a dopiero później ręcznik.