Suche końcówki – co robić, żeby ich nie ścinać?

Wiele z nas ma kłopot z przesuszonymi końcówkami. Zdajemy sobie sprawę z tego, że najłatwiej byłoby je ściąć. Jednak co w przypadku, kiedy chcemy włosy zapuścić, a ostatnie, o czym marzymy, to ich skrócenie. Czy jest jakaś alternatywa? Czy suche końcówki można jakoś odratować?

Długie włosy wyglądają dobrze tylko wtedy, kiedy są zdrowe, gładkie i dobrze odżywione. Suche końcówki nie tylko wpływają na gorszą prezencję włosów, ale spowalniają wzrost. Najczęściej od razu zaleca się podcięcie i rzeczywiście nie powinnyśmy o tym zapominać i gościć u fryzjera regularnie. Są jednak sposoby na to, by nieco wesprzeć końcówki włosów i cięcie odroczyć w czasie. Kluczem jest prawidłowa pielęgnacja i specjalistyczne kosmetyki do włosów.

Jakie kosmetyki na suche końcówki?

Przeglądając produkty w sklepie, musimy się koncentrować na preparatach nawilżających, wygładzających i regenerujących. Na naszej półce z kosmetykami nie może stać tylko szampon. Bardzo ważne są odżywki, a najlepiej jednocześnie sięgać po serum do zniszczonych końcówek. Kosmetyki dedykowane pielęgnacji końcówek znajdziemy w ofertach wielu producentów. Pomogą nam nie tylko nawilżyć tę wrażliwą część włosa, ale w przypadku rozdwajających się końców także sklepić.

A może domowe kosmetyki?

To, że nie mamy w domu specjalistycznych kosmetyków lub nie planujemy wizyty w drogerii, nie może być naszą wymówką w niedostatecznej dbałości o włosy. Naturalne i dobre kosmetyki znajdziemy w naszej kuchni. Jest wiele produktów spożywczych, które możemy śmiało wykorzystać podczas zabiegów pielęgnacyjnych. Przykładem jest naniesiona na końcówki włosów maseczka majonezowa. Wystarczy grubszą warstwę naturalnego majonezu o dobrym składzie nanieść na końcówki i zostawić na 20 minut. Potem spłukujemy i myjemy włosy szamponem. Jeśli nie mamy pewności, czy nasz sklepowy majonez jest odpowiedni, zróbmy go samodzielnie. Wystarczy żółtko, musztarda, ocet i woda.

Inną propozycją jest płukanka octowa. Po umyciu włosów przepłukujemy je roztworem stanowiącym połączenie 2 szklanek wody i 2 łyżek octu. Taką płukankę możemy zrobić na całe włosy lub tylko na końce. Będzie domykać łuski, a włosy będą pełne blasku. Możemy również pomyśleć o domowym laminowaniu, a w tym z kolei pomoże żelatyna lub siemię lniane. Rozpuszczamy nieco żelatyny w wodzie, nanosimy na włosy i zostawiamy na minimum pół godziny.

A może olejowanie?

Skoro naszym problemem są suche końcówki, to pielęgnacja powinna uwzględniać nie tylko zamykanie łusek, ale także dogłębne nawilżenie. Pomoże nam w tym zabieg olejowania. Możemy do tego wykorzystać olej słonecznikowy, rzepakowy, kokosowy. Każdy z nich ma inne składniki odżywcze, ale jednocześnie wszystkie są emolientami, które pozwalają zatrzymać wodę wewnątrz włosa. Ważne, by nanosić oleje tylko na same końcówki włosów, w przeciwnym razie włosy będą przetłuszczone i oklapłe. Nie będzie wyglądać to zbyt dobrze. Po olej sięgajmy raz na tydzień, to w większości przypadków w zupełności wystarczy.